29.12.2010

Wideokonferencje górą podczas zimowego paraliżu

Dziś chciałbym napisać o wideokonferencjach z perspektywy zimowej, ponieważ okazuje się, że ostra zima i duże opady śniegu sprzyjają zastosowaniu rozwiązań on-line. Jak donosi Computerword, cytując przedstawiciela firmy Policom, menadżerowie aby oszczędzić sobie nocy na lotnisku, z powodu odwołanych lotów, coraz częściej wybierają rozwiązania w postaci wideokonferencji.

Jak podaje Computerword, zwiększoną ilość rezerwacji stanowisk w salach wideokonferencyjnych notuje firma Regus, zarządzająca międzynarodową siecią 2,5 tys. sal wideokonferencyjnych.

Może rzeczywiście zamiast czekać na spóźnione pociągi, przedzierać się przez zasypane drogi, czy spędzać noc na lotnisku z powodu odwołanego lotu warto wybrać takie rozwiązania jak wideokonferencje, czy webinaria.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję, że także u nas będzie co raz więcej pracy w zdalnych zespołach i webinarów szkoleniowych.
Na razie jednak baaaardzo często pokutuje twierdzenie, że trzeba się spotkać osobiście, bo to jest jednak inaczej niż online.
Tymczasem w wielu krajach nikt nie jeździ do klienta na pierwsze spotkanie osobiście, tylko odbywa się ono online. Obie strony oceniają, czy oferta dostawcy i potrzeby Klienta są zbieżne i dopiero potem następuje spotkania. Oszczędza się czas wszystkich uczestników i koszty.
I takiego nastawienia życzę nam w 2011 roku.
Marta

Unknown pisze...

Zatem życzmy sobie tego w Nowym Roku :)