3.09.2011

mLearning na uczelni wyższej

Prawie połowa amerykańskich studentów ma dostęp do internetu za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Nie wiem jak sytuacja wygląda w Polsce podejrzewam, że gorzej. Z drugiej strony jednak polskie uczelnie też najprawdopodobniej nie są jeszcze gotowe na wdrażanie technologii mobilnych. A czy warto być gotowym?

Czy warto pomyśleć o wdrożeniu mLearningu na uczelni?
Uczelnie amerykańskie, które eksperymentują z rozwiązaniami mobilnymi twierdzą, że ważnym efektem zastosowania rozwiązań mobilnych jest wzrost lojalności studentów i wyróżnienie się na tle innych. Jedną z uczelni mających niewątpliwie najwięcej doświadczeń z mLearningiem jest Stanford University. Tim Flood ze Stanford University uważa, na bazie zdobytych przez jego uczelnię doświadczeń, że zastosowanie technologii mobilnych pozwala wytworzyć lepsze więzi pomiędzy uczelnią i studentami.

Jak wdrażać mLearning?
Stopniowo. Rozpocząć warto od małej grupy studentów i testować rozwiązanie przez okres 1 roku radzi Marc Parry.

Bariery technologiczne
Zaczynają stopniowo znikać bariery technologiczne, które hamowały rozwój mLearningu. Problemem był dostęp do specjalistów tworzących aplikacje mobilne. Obecnie rozwój aplikacji takich jak Adobe Edge, pozwoli na coraz łatwiejsze i szybsze tworzenie materiałów edukacyjnych na urządzenia mobilne, dostępne poprzez przeglądarkę internetową. Wersje przeglądarkowe materiałów edukacyjnych mają ograniczenia w stosunku do aplikacji mobilnych, niemniej mają też zdecydowanie swoje mocne strony. Należy do nich między innymi łatwość i szybkość tworzenia interaktywnych elektronicznych materiałów. Rozwój narzędzi pozwalającym je tworzyć w HTML-5 rozwiązał częściowo problem ograniczonej dostępności Flasha na urządzenia mobilne oraz problem pracy niezależnie od platformy dostępnej na urządzeniu mobilnym. Materiały tworzone w HTML-5 mogą być równie dobrze wyświetlane na iPhon-ie i telefonie z Androidem, czy też innych platformach mobilnych.
Fantastycznie byłoby mieć zestaw narzędzi pozwalających stworzyć w prosty i szybki sposób to co chcemy na urządzenia mobilne, tak różowo jeszcze nie jest, ale jest zdecydowanie lepiej i zaczyna być łatwiej.
Dzięki popularności smartphonów rozwiązany został problem małego ekranu i ograniczonej interakcji z urządzeniami, a wkrótce prawdopodobnie pokonane zostaną kolejne bariery technologiczne. Czeka nas również rozpoczęta już rewolucja tabletowa.

Te kilka przemyśleń powstało na bazie lektury "Mobile Learning: Learning in the Palm of Your Hand" autorstwa Lorrie Lykins-a.

1 komentarz:

Bartłomiej Polakowski pisze...

M-learning na polskich uczelniach już jest, ale nieformalnie - w postaci społecznościowej:) W Stanach to ciągle czytam, że któryś uniwersytet kupuje studentom IPady.